Gdyby nieszczęsna, zakłuta na śmierć Alicja była mężczyzną, najlepiej o imieniu Maciek, można by zaśpiewać za Tadeuszem Boyem Żeleńskim: "Umarł Maciek umarł i już się nie rucha, choćby go najtęższa wabiła dziewucha on nie wyda z siebie głosu, bo chłop przystał do Hetosu, oj ta dana, dana da!

Jednak Maćkiem nie jest, zatem, pozostaje nam stwierdzić: Alicja już tu nie mieszka... Cóż, RIP. To wiadomość jeszcze nie potwierdzona, ale taki właśnie wniosek można by wysnuć na podstawie kwerendy Facebooka, gdzie po pielęgniarce Alicji Jakubowskiej wszelki ślad zaginął, a szukają jej od wczoraj tysiące, a może nawet miliony potencjalnych "znajomych", którzy z wielką chęcią podzieliliby się z nieboszczką swoimi opiniami, przekazaliby jej wiele różnych słów, może niekoniecznie ciepłych, ale z pewnością gorących. „Alicja Jakubowska" bowiem to najczęściej wyszukiwana fraza na Facebooku, jednak bezskutecznie. Alicja wyparowała, a wiadomo nie od dziś, że jak kogoś nie ma na Facebooku, to najpewniej nie żyje...

Szkoda. A może nie szkoda? Może to bardzo dobrze i całe szczęście?

Szczerze mówiąc, żywa Alicja, tak jak kolejne ofiary własnej głupoty i próżności z zaszczepionym im C19, w świetle nauki, z pozycji mędrca szkiełka i oka stanowiłaby śmiertelne zagrożenie dla nas, normalnych ludzi, którzy trzymamy się faktów oraz wyników badań naukowych, ufamy kompetentnym autorytetom, a nie skorumpowanym szujom z telewizora, różnym Szumowskim i ich instruktorom narciarstwa, Niedzielskim, którzy są zaledwie bezdusznymi technokratami, czy Morawieckim, otwartym żydom, reklamującym osobiście własną koszerność pośród diaspory na łamach poczytnej, plemiennej jaczejki The Times of Israel.

Alicja (niech spoczywa w pokoju) byłaby dla nas groźna nie tylko dlatego, że wariat na swobodzie, największą klęska jest w przyrodzie, ale z powodów stricte naukowych. Otóż, niewątpliwie kompetentna pani prof. Dorota Maria Majewska w ostatnim wywiadzie dla Warszawskiej Gazety powiedziała, jak niżej:

"Szczepienia te mogą zwiększać ryzyko zachorowania na covid i na inne choroby układu oddechowego, analogicznie jak działają szczepienia grypowe. Można oczekiwać, że zaszczepieni przez wiele miesięcy będą roznosicielami koronawirusów. Zjawisko wzmocnienia wirulencji już zaobserwowano w UK po rozpoczęciu szczepień covidowych."

Z tego wynika, że wszystkie osoby zaszczepione covidem, także niszczęsna Alicja jeśli przeżyła, powinny być izolowane, jako stanowiące rzeczywiste zagrożenie dla naszego zdrowia i życia, nie powinny być wpuszczane do samolotów, do sklepów, kin, teatrów, na baseny, itd... Powinny zostać podane ostracyzmowi oraz wzorem ich bolszewickich motorów reedukacji, nie powinniśmy im podawać ręki na powitanie... Domagajmy się oficjalnych restrykcji dla zaszczepionych covidem, niech nie rozsiewają nam wirusów chorób, w tym chorób psychicznych, nabytych zapewne od gangu Morawieckiego przez promieniowanie z telewizorów.